Ryszard Czarnecki wiceprezes PZPS z siatkówki możemy być dumni
Na marginesie podsumowania obchodów dwóch rocznic
Z patriotycznej potrzeby upamiętniania ważnych wydarzeń Rzeczpospolitej odpowiedzieliśmy na apel Marszałka Województwa i włączyliśmy się w 2020 roku do programu obchodów:
· 100 – lecia powrotu Pomorza i Kujaw do Wolnej Polski.
W minionym 100 – leciu sport zaznaczył się sukcesami za sprawą wielu sportowców
· 20 lecia województwa Kujawsko – Pomorskiego.
Ziemie obecnego województwa od zarania dziejów po rok 1999 doświadczone są licznymi zmianami przynależności regionalnej oraz podziałami administracyjnymi państwa. Zaszłości historyczne wymagają wzmacniania integracji mieszkańców wokół swojej małej ojczyzny.
U progu nowego roku podsumowujemy obchody dwóch rocznic. Jesteśmy świadomi edukacyjnej roli przedsięwzięcia. Ideały patriotyzmu, przywiązania do Ojczyzny upowszechnialiśmy wśród kibiców oraz najmłodszego pokolenia Polaków – zawodniczek i zawodników. Odczuwamy poczucie więzi z ukształtowanym 20 lat temu województwem Kujawsko – Pomorskim.
Kierujemy podziękowania do KS Pałac Bydgoszcz i Pałac Bydgoszcz S.A. za aktywność w realizacji programów.
Puentą podsumowania obchodów rocznicowych jest wypowiedź Ryszarda Czarneckiego wiceprezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej zamieszczona w tygodniku Do Rzeczy.
Tytuł oraz poniższy tekst są przedrukiem.
W niespokojnych czasach – zarówno w polityce międzynarodowej, jak i w polityce wewnętrznej – warto powiedzieć o tej dziedzinie, która kojarzy się na całym świecie z Polską, jest stabilna, radzi sobie dobrze z pandemią oraz przynosi naszemu krajowi splendor wszędzie, pod niemal każdą szerokością geograficzną. Mowa o siatkówce. „Volleyball” – to w naszym kraju niemal dyscyplina narodowa, skoro jesteśmy w niej mistrzami świata mężczyzn dwa razy z rzędu.
Tymczasem mistrzami świata nigdy nie byli ani nasi piłkarze, ani koszykarze, ani piłkarze ręczni. Biało-Czerwoni siatkarze zdobyli ten tytuł już trzy razy, z czego dwa razy pod rząd, co jest ewenementem i co udało się w ostatnim ćwierćwieczu wyłącznie Brazylii i Włochom. Polskie siatkarki w ostatniej przed koronawirusem globalnej Lidze Narodów uplasowały się w pierwszej „piątce”, a w ostatnich Mistrzostwach Europy były w pierwszej czwórce. Mamy najlepsze na świecie – co jest powszechnie przyznawane – szkolenie młodzieży. Warto jednak może przed wszystkim podkreślić sukcesy nie tylko sportowe i szkoleniowe, ale także organizacyjne. Polska słynie ze świetnie przeprowadzanych turniejów Mistrzostw Świata i Mistrzostw Europy. Tytułem przykładu podam, że w zeszłym roku Polska ponownie zorganizowała mistrzostwa Starego Kontynentu pań, a za trzy lata zorganizuje (wspólnie z Holandią) mistrzostwa świata kobiet. Natomiast mistrzostwa Europy mężczyzn w ostatnim czasie to wręcz polska specjalność: na trzy edycje aż dwie (2017 i 2021) były – lub będą – organizowane przez nasz kraj. To my, Polacy, uczyliśmy cały świat jak się robi siatkarskie „eventy” na absolutnie najwyższym poziomie – i to od nas, Polaków tego się pilnie uczono.
Podczas zarazy, gdy COVID-19 szalał w najlepsze, Polska pokazała, że „można” i że siatkówka żyje i funkcjonuje. To właśnie w naszym kraju zorganizowany został pierwszy międzypaństwowy mecz siatkarski w trakcie pandemii. Było to spotkanie, a w zasadzie dwumecz reprezentacji kobiet Polski i Czech w Wałbrzychu (nie muszę chyba pisać, kto oba mecze wygrał…). To również Polska zorganizowała w tym szczególnym czasie pierwszy międzypaństwowy mecz siatkarzy: był to dwumecz Biało-Czerwonych z Niemcami w Zielonej Górze (oczywiście w obu meczach triumfowali polscy Mistrzowie Świata).
Kiedy rzeczywistość zewnętrzna i wewnętrzna czasem wkurza, a czasem martwi, warto pomyśleć o polskiej siatkówce. Z niej naprawdę, jako Polacy, możemy być dumni.
Redakcja
7 stycznia 2021
administrator